Bogiem i mieczem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z ks. dr. Przemysławem M. Szewczykiem rozmawia Jacek Dziedzina.

(…) Jacek Dziedzina: Koran mówi: „zabijajcie niewiernych, gdziekolwiek ich znajdziecie”. czy prawdziwy muzułmanin to ktoś, kto bierze to dosłownie? Przecież flagi wielu państw islamskich mają symbole miecza Mahometa.

Ks. Przemysław M. Szewczyk: W islam rzeczywiście bardzo mocno wpisany jest dżihad – wojna, którą należy toczyć. Znakiem tego dżihadu jest miecz. Żydzi też mieli swój dżihad, mieli nawet miesiące, kiedy trzeba było się wyprawić na wojnę, by zaprowadzić Bożą sprawiedliwość. Problem z islamem polega na tym, że nie ma jednej oficjalnej wykładni Koranu.

A co mówią poszczególni duchowi przywódcy?

Z mediów docierają do nas głównie informacje o sytuacjach, gdy dżihad został zinterpretowany jako wezwanie do walki zbrojnej. To się zdarza. Jest jednak także silna tradycja suficka, która bardzo mocno alegoryzuje Koran, ma podejście dużo bliższe chrześcijaństwu. My w Starym Testamencie też mamy wezwanie do przemocy: na przykład rozkaz Boga wydany Jozuemu, by wybić całe Jerycho. Giną niewinni, ale ponieważ Pan dał nam tę ziemię, musimy ją zdobyć. Dzięki objawieniu Jezusa Chrystusa dla nas jest oczywiste, że litera starego Prawa nie jest ostatecznym słowem Boga. Dopiero Zmartwychwstanie Chrystusa doprowadziło do oświecenia umysłów uczniów, którzy zaczęli rozumieć pisma inaczej. To przełom chrześcijański.

Muzułmanie w tym nie uczestniczą. Są więc skazani na borykanie się ze swoimi tekstami. Mają wpojone od dziecka, że to jest słowo Boga. Jednocześnie mają własny rozum oraz własną naturę moralną i czasem nie wiedzą, jak sobie poradzić z tymi przejawami przemocy w imię islamu. (…)

Cały wywiad dostępny jest w 9/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także