Biskup z Kazachstanu broni kardynałów, którzy napisali list do Franciszka

Biskup z Kazachstanu broni kardynałów, którzy napisali list do Franciszka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Plac przed bazyliką św. Piotra na Watykanie
Plac przed bazyliką św. Piotra na Watykanie Źródło: Pixabay/Severinson/Public Domain
Athanasius Schneider, biskup pomocniczy Archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie, stanął w obronie czterech kardynałów, którzy napisali do papieża list ws. adhortacji "Amoris laetitia". Hierarcha przestrzega ich krytyków przed wyrokiem na Sądzie Ostatecznym. Za jasną wykładnią dokumentu opowiadają się również dwaj biskupi z Polski, Jan Wątroba i Józef Wróbel.

„Publikując swój apel o jasność w sprawie, która jednocześnie dotyka prawdy i świętości trzech sakramentów: małżeństwa, pokuty i Eucharystii, Czterej Kardynałowie wypełnili jedynie swój podstawowy obowiązek jako biskupi i kardynałowie, polegający na podejmowaniu aktywnych wysiłków na rzecz pieczołowitego strzeżenia oraz wiernej interpretacji objawienia przekazanego przez apostołów” – napisał bp Schneider.

Jak podkreślił hierarcha, niepokoją go „niezwykle gwałtowne i nietolerancyjne reakcje niektórych biskupów i kardynałów na spokojny i rozważny apel czterech kardynałów”. „Wśród tych nietolerancyjnych reakcji można było znaleźć stwierdzenia, że czterej kardynałowie są np. bezmyślni, naiwni, schizmatyccy, heretyccy, a nawet, że można ich porównać do ariańskich heretyków” – oświadczył.

Czytaj też:
List kardynałów do papieża. Franciszek unika odpowiedzi?

Biskup przestrzegł wszystkich, którzy potępiają kardynałów za list skierowany do Franciszka. „Czterej kardynałowie mają wielką zasługę w oczach Chrystusa. Dzięki ich odważnej wypowiedzi, ich imiona będą jasno lśnić na Sądzie Ostatecznym, albowiem usłuchali głosu sumienia. Wyżej wspomniani, głównie klerykalni krytycy czterech kardynałów na Sądzie Ostatecznym niewątpliwie nie znajdą łatwego wytłumaczenia swoich gwałtownych ataków na tak sprawiedliwy, godny i chwalebny akt owych czterech członków Świętego Kolegium Kardynalskiego” – napisał.

Kardynałowie: Walter Brandmüller, Raymond Burke, Carlo Caffarra i Joachim Meisner skierowali do papieża list, w którym zadali Franciszkowi pięć krótkich pytań, na które odpowiedź – „tak” lub „nie” – mogłaby natychmiast rozwiać wszelkie wątpliwości i niejasności wokół posynodalnej adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia”. O sprawie pisał już publicysta "Do Rzeczy" Tomasz Terlikowski, który przybliżył wątpliwości hierarchów.

Czytaj też:
Czterech kardynałów zadaje mocne pytania o „Amoris laetitia”

Interpretacja adhortacji ma fundamentalne znaczenie ws. dopuszczenia osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach, do sakramentów, w tym przede wszystkim komunii świętej.

Źródło: Catholic Herald/DoRzeczy.pl
Czytaj także