Jak podaje serwis "Fakt" do incydentu doszło przed siedzibą Newonce Radio. Pod siedzibą stacji czekali fotoreporterzy, którzy robią zdjęcia gwiazdom odwiedzającym radio.
– Zdjęcia pod Radiem Newonce robimy z innymi fotoreporterami co tydzień. Wczoraj pojechałem tam, bo gościem była Maryla Rodowicz. No i zostałem też na Kubę Wojewódzkiego. Jak wyszedł z samochodu, zrobiłem mu zdjęcia tak jak zawsze i jak wszystkim. W pewnym momencie podszedł do mnie trzymając ukryty gaz w kieszeni bluzy – opisuje sytuację poszkodowany dziennikarz w rozmowie z serwisem „Fakt”.
Jak relacjonuje dalej dziennikarz, Wojewódzki pryskał mu gazem pieprzowym w twarz, a następnie – kiedy reporter się odwrócił – w bok głowy. – Uciekłem kilka metrów dalej i zrobiłem zdjęcia w momencie, kiedy psikał drugiego fotografa. Wtedy zaczął biec w moją stronę, więc zacząłem uciekać. Niestety w tym samym momencie zaczął działać gaz pieprzowy, zrobiły mi się miękkie nogi i po kilku sekundach walnąłem aparatem o ziemie – dodaje mężczyzna.
Jeden z fotografów doznał obrażeń kolana, ma także zniszczone ubrania. Zniszczony został także sprzęt fotograficzny, który mężczyzna upuścił uciekając przed Wojewódzkim.
Na miejsce wezwano policję, która sporządziła notatkę z zajścia. – Powiedziano mi, że będę musiał skierować sprawę na drogę cywilną. Są świadkowie, mam zdjęcia i wyraźne obrażenia – tłumaczy poszkodowany.
Czytaj też:
Kolejne echa filmu Latkowskiego. Marka reklamowana przez Wojewódzkiego ma kłopoty