Pandemia? Jaka pandemia?
  • Kamila BaranowskaAutor:Kamila Baranowska

Pandemia? Jaka pandemia?

Dodano: 
Violetta Kołakowska, aktorka
Violetta Kołakowska, aktorka Źródło: PAP / Marcin Kmieciński
Jak grzyby po deszczu wyrastają nam kolejni domorośli eksperci od koronawirusa. Niestety także wśród celebrytów.

Na czoło wysunęła się była modelka Viola Kołakowska, która jest oburzona tym, że jednym z objawów zakażenia może być podwyższona temperatura. I postanowiła zapolemizować z tym faktem.

„Prawda jest taka, że nie ma testów na koronawirusa. Jak można zamknąć miasta, mierzyć temperaturę i wszystkich, którzy mają podwyższoną, zgarniać? Przecież temperaturę można mieć podwyższoną nawet z powodu miesiączki, i co wtedy? Nie będę miała ze swoimi dziećmi kontaktu z powodu miesiączki? To jakiś absurd!” – oburzała się na Instagramie.

Nie podoba jej się także fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię koronawirusa. Modelka znalazła bowiem w Internecie opinię niemieckiego lekarza, który podważa sens użycia tego słowa w kontekście koronawirusa. I Violę to przekonało. „Obudźmy się wszyscy!” – zaapelowała. My życzymy jej zdrowia i tego, by nie doświadczyła pandemii na własnej skórze. Pobudka może być bolesna.

Chill w czasach zarazy

Tymczasem blogerka modowa Maffashion, która zachęcała swoich fanów do akcji #zostańwdomu, sama postanowiła z domu wyjść w sprawie absolutnie niezbędnej. Otóż z grupą znajomych wybrała się do sklepu AGD po patelnię. Jak nic, rzecz pierwszej potrzeby. Wytłumaczyła też, że wszystkie patelnie ma już przypalone, ponieważ „nikt w tym domu nie umie gotować, dlatego idziemy kupić kolejne”.

– Przyszliśmy po patelnię, a chyba wyjdziemy z grillem – relacjonowała ze sklepu. Wyjaśniła też, dlaczego kupować patelnię poszła ze znajomymi. – Mamy kwarantannę w cztery osoby, dwie pary. Zamknęliśmy się w domu, wszyscy zdrowi, bez objawów i tak dalej, po konsultacji z lekarzem. [...] Nie byliśmy dzisiaj w żadnej galerii, tylko w osiedlowym sklepie i nie jesteśmy żadną dużą grupą, nie kumulujemy się. Pięć dni siedzę już w zamknięciu, to było jedno wyjście – tłumaczyła się. – Mamy zapas jedzenia, mamy taras, więc chcieliśmy sobie zrobić grilla, ale okazało się, że patelni nie mamy, więc trzeba było po nią wyjść. Ludzie, chill! – zaapelowała.

To taki chill w czasach zarazy. I czego nie rozumiecie, ludzie?

Więcej możesz przeczytać w 13/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także